14.10.2012

wspomnienie wakacji...

Dzisiaj była tak piękna pogoda, że przypomniały mi się ubiegłoroczne, październikowe spacery w Porto...
na początek kawa - nigdzie nie piłam tak dobrego espresso jak w Portugalii, jest niezwykle aromatyczne, idealne dla mnie! Dodam, że jeszcze nie miałam przyjemności pić włoskiego espresso w jakiejś lokalnej kawiarence, ale to, mam nadzieję, przede mną.






3 komentarze:

  1. jeju, ja właśnie piłam włoskie espresso w małym włoskim miasteczku, w lokalnej kawiarence, siedząc przy stoliku wystawionym na chodnik... Od tamtej pory marzę, żeby tam pojechać na kawkę ;)

    życzę Tobie spełnienia marzeń!

    OdpowiedzUsuń
  2. A bilety do Włoch teraz takie tanie... ale by było przyjemnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. hi hi, żeby było ciekawiej, to mi się wcale nie marzy lot, tylko jazda autem (wtedy też jechaliśmy, ale na dwa tygodnie...) - w skrócie: pojechać, wypić tę kawę, i wrócić, ;) takie wariactwo ;)
    właśnie odpisuję na maila :)

    OdpowiedzUsuń