Jakiś czas temu rozpoczęłam wyszywanie motyli, z przyjemnością wybierałam kolory, a potem praca wyhamowała, dlaczego - tego nie wiem. Chyba w natłoku zajęć ciężko mi zmobilizować się do ich ukończenia, a brakuje mi tylko trzech. Mam nadzieję, że dzisiaj siądę i zajmę się kolejnym!
Jak tylko dobrnę do końca to pokażę!
A to woreczek dla pewnej małej księżniczki, był w całości uszyty ręcznie - maszyna do szycia nie miała tu wstępu! (głównie dlatego, że jeszcze nie jestem jej szczęśliwą posiadaczką). Zdjęcia z telefonu - stąd ich słaba jakość
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz